Ostatnimi czasy w Naszej blogowej kuchni rządziła głównie Ula. :-) i wielkie jej dzięki za to ! Tak, zaniedbywałam z mojej winy bloga. Nic nie dodawałam, nic nie pichciłam a moja wina to ta klasyczna odmiana LENISTWA :-) Skoro mamy weekend i swój pomysł na obiad już Wam przedstawiłam nie może u mnie zabraknąć pomysłu na deser. Nie będzie to nic wyszukanego, bo za oknem jesień a czego o tej porze roku mamy najwięcej? Jabłek oczywiście. Zapraszam Was na szarlotkę na kruchym spodzie z lodami. Miłego łasuchowania.
Składniki na ciasto:
- 3 szklanki mąki pszennej
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 szklanka drobnego cukru do wypieków
- 1 cukier waniliowy
- 1 masło lub margaryna
- 2 łyżki śmietany lub jogurtu naturalnego
- 4 jajka
Nadzienie:
- 2 kg jabłek (idealna będzie szara reneta)
- około 12 łyżek cukru
- 1 cukier waniliowy
- 5-10 g rodzynek (nieobowiązkowe)
- 1 łyżka cynamonu
- 2 łyżki bułki tartej do podsypania
Wykonanie:
Na stolnicę przesiać mąkę wraz z proszkiem do pieczenia. Dodać 3/4 szklanki cukru, cukier waniliowy, śmietanę, masło, 3 żółtka i jedno całe jajo. Szybko zagnieść ciasto, podzielić na dwie części (w proporcji 3/4 i 1/4 ), owinąć folią spożywczą i wstawić do zamrażalnika na min pół godziny.
Jabłka obrać i pokroić w cienkie plasterki (maszynką do warzyw i owoców, ręcznie lub przy użyciu robota kuchennego). W dużej misce wymieszać jabłka z pozostałymi składnikami, najlepiej rękoma. Odstawić.
Rozgrzać piekarnik do temperatury 180 stopni. Formę do pieczenia wyłożyć papierem do pieczenia, i zetrzeć na spód i boki formy 2/3 ciasta. Ciasto wstawić do nagrzanego piekarnika i piec przez około 10-15 min. W międzyczasie ubić na sztywno pianę z 3 białek stopniowo dodając cukier. Przestudzony spód ciasta oprószyć bułką tartą i wyłożyć na niego odsączoną masę jabłkową. Jabłka przykryć ubitą pianą a na wierzch zetrzeć pozostałą część ciasta i ponownie wstawić do piekarnika.
Piec w temperaturze 180 stopni przez około godzinę. Jeśli ciasto zbyt szybko będzie się rumienić przykryć wierzch folią aluminiową. Obłędnie smakuję podana na ciepło z lodami i miętą. PYYYYCHA
Polecam Marzena



