Składniki:
- 1 kg ziemniaków
- 2 szklanki mąki pszennej + do podsypywania
- 3 czubate łyżki mąki ziemniaczanej
- 2 jajka
- 1 żółtko
- szczypta soli
Wykonanie:
Ziemniaki obieramy, myjemy i gotujemy w osolonej wodzie. Ugotowane przeciskamy przez praskę (tak, aby nie było grudek) i odstawiamy do całkowitego ostudzenia. Do miski lub na stolnicę wykładamy schłodzone ziemniaki, wbijamy jajka i dodajemy przesiane przez sito mąki. Całość szybko zagniatamy na jednolite, delikatne ciasto. (RADA: Szybkość ugniatania ciasta jest bardzo ważna. Im dłużej wyrabiamy ciasto, tym więcej potrzebuje ono mąki i nasze kopytka wyjdą twarde). Jeśli ciasto jest klejące i nie odrywa się od rąk podsypujemy je mąką. Kolejno odrywam porcję ciasta i na stolnicy oprószonej mąką formuję taki podłużny paluch, wałek. Spłaszczam go lekko palcami i odcinam nożem (po skosie) kluski - kopytka szerokości około 2-3 cm. Kopytka wrzucamy partiami do osolonego wrzątku. Delikatnie mieszamy łyżką drewnianą, aby się nie przykleiły do dna garnka i gotujemy przez około 2-3 minuty od momentu wypłynięcia. Gotowe wyjmujemy łyżką cedzakową, polewamy roztopionym masłem i od razu podajemy polane sosem pieczarkowym. (Mój sos pieczarkowy w tym wydaniu jest nieco "odchudzony". Śmietanę zastąpiłam jogurtem naturalnym typu greckiego).
RADA: Jeśli zostanie nam trochę kopytek lub robimy ich więcej i chcemy pozostawić część na drugi dzień należy je schłodzić, wstawić do lodówki a na drugi dzień śmiało odgrzać np. na patelni. PYCHA :)
RADA: Jeśli zostanie nam trochę kopytek lub robimy ich więcej i chcemy pozostawić część na drugi dzień należy je schłodzić, wstawić do lodówki a na drugi dzień śmiało odgrzać np. na patelni. PYCHA :)