Zapraszam na kolejną odsłonę dań kuchni polskiej - tym razem prezentujemy przepis na tradycyjne kluski śląskie- gumiklyjzy, czyli nic innego jak rodzaj mięciutkich, okrągłych kluseczek ziemniaczanych z dziurką, idealnych do dań z sosami. Przepis jest bardzo prosty w wykonaniu, każdy bez wyjątku poradzi sobie z ich przygotowaniem. Podajemy na gorąco z sosem, w bułce tartej lub po prostu tradycyjne ze skwarkami z boczku. Idealne jako dodatek do pieczeni, zrazów czy gulaszu. Do dzieła.
Składniki:
- 1kg ugotowanych ziemniaków
- 250g mąki ziemniaczanej
- 2 jajka
- szczypta soli
- masło lub skwarki do polania klusek
Wykonanie:
Ziemniaki obieramy, myjemy i gotujemy w osolonej wodzie. Ugotowane odcedzamy, studzimy i przepuszczamy przez praskę. Dodajemy jajka, mąkę, szczyptę soli i szybko zagniatamy ciasto. Ciasto ma być delikatne i jednocześnie śliskie.
RADA - wskazówka: Ja swoje ciasto wyrabiam wg przepisu na stolnicy, ale wiele osób mających większe doświadczenie, np. moja mama robi tak, że ugniata przeciśnięte ziemniaki w naczyniu, dzieli je na 4 równe części, jedną z nich wyjmuje a puste miejsce zastępuje mąką. Kolejno wbija jajka, dokłada wyjęte wcześniej ziemniaki i dopiero zagniata ciasto - to taki sposób na tzw. oko, nie trzeba dokładnie ważyć mąki).
Z masy ziemniaczanej odrywamy niewielkie porcje ciasta i formujemy kuleczki wielkości dużego orzecha włoskiego. Lekko spłaszczamy i w środku każdej kulki robimy palcem dołek - "dziurkę".
RADA - wskazówka: Ja swoje ciasto wyrabiam wg przepisu na stolnicy, ale wiele osób mających większe doświadczenie, np. moja mama robi tak, że ugniata przeciśnięte ziemniaki w naczyniu, dzieli je na 4 równe części, jedną z nich wyjmuje a puste miejsce zastępuje mąką. Kolejno wbija jajka, dokłada wyjęte wcześniej ziemniaki i dopiero zagniata ciasto - to taki sposób na tzw. oko, nie trzeba dokładnie ważyć mąki).
Z masy ziemniaczanej odrywamy niewielkie porcje ciasta i formujemy kuleczki wielkości dużego orzecha włoskiego. Lekko spłaszczamy i w środku każdej kulki robimy palcem dołek - "dziurkę".
Kluseczki wrzucam do wrzącej, osolonej wody i gotuję na wolnym ogniu od wypłynięcia jeszcze około 1 minuty.
Kluski wyjmujemy łyżką cedzakową, drewnianą lub plastikową, osączamy i podajemy jeszcze gorące polane sosem, roztopionym masłem lub skwarkami. Smacznego.